top of page

Inne oblicze egipskich kurortów

Zaktualizowano: 1 sty 2022






Egipt kierunek znany i lubiany, kiedyś ekskluzywny dziś raczej powszechny i oklepany i jak mówią, ma tyle samo miłośników co przeciwników, a to za sprawą różnych historii z nim związanych.

Popularna Hurgada czy Sharm wciąż jest egzotyczna i piękna dla całej rzeszy amatorów wakacji nad Morzem Czerwonym. Większość ludzi zaczyna swoje zagraniczne podróże właśnie od "All Inclusive" w  egipskim  kurorcie, ale kiedy miną pierwsze fascynacje orientem i przyjrzysz się tym miejscom głębiej dostrzegasz, że nijak to się nie wiąże z prawdziwym Egiptem.





Dla mnie miejsca jak Hurghada czy Sharm  już dawno przestały być tak atrakcyjne, a to za sprawą komercji i brudnych praktyk jakim poddawani są tam świeżo przybyli turyści, ale nie o tym mam zamiar pisać.


Chciałabym pokazać Ci  inne egipskie turystyczne miejsca, których nie znajdziesz w większości polskich biur podróży. A jeśli chcesz poznawać prawdziwy Egipt, to nie w Hurgadzie czy w Sharm, do tego należy wybrać się tam, gdzie życie nie toczy się tylko i wyłącznie turystycznym rytmem. Kair, Luxor, Aleksandria, Benha tam zbaczając z wyznaczonych dla turystów ścieżek i udając się nieco głębiej w zakamarki miast, możesz zobaczyć prawdziwy egipski kontrast, od eksluzywnych osiedli po jednej stronie ulicy, odgradzanych od reszty zasiekami i wysokim murem ze ściśle strzeżonymi bramami wyjazdowymi, do enklaw biedy, gdzie na ulicach pośród stert śmieci bawią się brudne hordy rozkrzyczanych dzieci.