top of page

Masz prawo mieć wątpliwość ...

Zaktualizowano: 2 dni temu





Pandemia trwa sobie w najlepsze i końca nie widać, a my coraz bardziej zdezorientowani, zniecierpliwieni, zmęczeni sytuacją gubimy się w tej nowej rzeczywistości. 

Targają mną sprzeczne emocje, z całych sił staram się znaleść spokój i nie mogę !!

Kwarantanna daje się we znaki wszystkim, wpływa na nasze emocje, często budzi agresję, czasami nawet przemoc domową. Gubimy się we własnych myślach, toniemy w poczuciu winy. To, co na samym początku wydawało się być nowym doświadczeniem, teraz powoli zmienia się w codzienne więzienie, a szans na szybki powrót do normalności nadal nie widać na horyzoncie.






Stres zaczyna dezorganizować nasze życie, pojawia się uczucie znudzenia, zmęczenia, lęku, często bezsenność, a to wszystko zmierza w jednym kierunku - pogłębiającej się depresji.

  • Zaczynam się zastanawiać, czy to normalne, że jednego dnia budzę się z nadzieją na lepsze jutro, a następnego tej nadziei brak ?

  • Czy to normalne, że już nie wiem, w co wierzyć, a w co nie ?

  • Czy ten strach przed wisrusem, który gdzieś tam we mnie tkwi jest normalny ?

  • Czy ta towarzysząca mi obawa to już obsesja ?


Intuicja podpowiada mi, że aby przetrwać i nikogo nie narażać należy się nadal izolować, unikać kontaktów, miejsc publicznych, zachowywać wszelkie środki ostrożności.

Takie jest moje przekonanie, nie mam 100% pewności że jest słuszne, ale na ten moment takie rozwiązanie daje mi być może złudne, poczucie bezpieczeństwa i kiedy ktoś nagle zaburza ten porządek zaczynam czuć ogromny dyskomfort. A kiedy dodatkowo robi to osoba  bliska, której należy się szacunek i której nie chcę w żaden sposób urazić, to zaczynam się gubić i walczyć z własnymi myślami. Z jednej strony gdzieś w głębi duszy dobrze wiem, że nikt nie ma prawa decydować o moim życiu, a już na pewno, nie w sytuacji bezpośredniego zagrożenia jakim jest wirus i bardziej lub mniej świadomie narażać mnie na potencjalne zakażenie. Z drugiej strony mam świadomość, że nie robi tego celowo i rozumiem intencje.  

W tym szczególnie trudnym czasie, szanujmy się nawzajem, szanujmy swoje przekonania, prawo do własnych poglądów, schematów i zachowań.






Nie ma jednego prostego przepi