Wszystko jest czarne. Świat naprawdę traci kolory, gaśnie światło. Jakby ktoś poruszył pokrętłem od telewizora. Wieczna, zimowa noc. Wszystko robi się ciężkie, nieruchome… Nawet twoje ciało. Masz ochotę tylko leżeć, wszystko jest ci obojętne, chcesz tylko umrzeć. Czas w ogóle nie płynie. Nie ma przyszłości. Każda chwila jest taka sama. Jesteś zanurzony w oceanie zimnego bólu, bez światła i bez dźwięku – cały czas mówi płaskim, bezbarwnym głosem. – Twoje myśli to ciągły chaos. Nie wiesz, co się dzieje, nie wiesz już, kim jesteś. Wiesz tylko, że jesteś szlamem, najniższą formą życia, winną każdej zbrodni. Boisz się decyzji. Wszystkich. Nie umiesz ich podjąć. Jak można coś robić, kiedy nic nie ma sensu, kiedy nie ma przyszłości, a pewne są tylko cierpienie i śmierć? Nie masz też sił, by próbować coś zmienić. Jesteś pustą, wystygłą skorupą. Wyładowaną baterią. Twoje ciało zmienia się w ciemną trumnę. Czujesz, jak się rozkłada, jak wysycha w nim energia życiowa. Rozsypuje się, starzeje. Z każdym oddechem jest coraz ciemniej i masz coraz mniej sił. Toniesz w ciemnej, zimnej wodzie.
Autor: Maciej Rajk, Miłość i inne pajęczyny (2009), s. 141–142.
Depresja choć dotyka milionów ludzi na całym globie, wciąż pozostaje tematem tabu w wielu społeczeństwach ,w tym także w Polsce.
Kuleje nasza służba zdrowia psychicznego, kuleje w tym temacie świadomość społeczna, a osób zmagających się z problemem, zagubionych jak dziecko we mgle, przybywa codziennie.
Na depresję choruje ok. 350 mln ludzi na całym świecie, a w Polsce ok. 1,5 mln.
Żyjemy zabiegani, zapracowani, w ciągłym pędzie, narażeni na różnego rodzaju sytuacje stresogenne. Funkcjonujemy tak, do granic możliwości naszych umysłów i ciał.
Pewnego dnia jednak przychodzi moment krytyczny, i już wiesz, że dalej tak nie pociągniesz.
Budzisz się z trudem po kolejnej nieprzespanej nocy, proste życiowe czynności jak poranny prysznic, czy ubranie się sprawiają trudności. Jeśli nie musisz iść do pracy to najchętniej zostajesz w łóżku, leżysz, patrzysz w sufit i zaczynasz zadręczać się poczuciem winy, że tyle rzeczy jest zaniedbanych, a ty tak bardzo na nic nie masz siły.
Rzeczy które normalnie lubisz już nie sprawiają ci przyjemności. Obojętniejesz z dnia na dzień, wycofujesz się w cień, zaczynasz unikać znajomych i przyjaciół, nie masz siły na kontakty z rodziną, zaczynają pojawiać się myśli samobójcze.
Depresja zbagatelizowana, nie leczona, zaniedbana prowadzi w dalszej perspektywie do wystąpienia objawów somatycznych. To może być bezsenność, duszność, kołatanie serca, ból głowy, ból całego ciała i przede wszystkim, spowodowana głównie podwyższonym kortyzolem bardzo niska odporność.
Łapiesz infekcję za infekcją, coraz trudniej ci wrócić do zdrowia. Coraz trudniej się pozbierać, zmobilizować. Jesteś coraz slabsza. Czas ucieka a ty zapadasz się coraz głębiej w przytłaczającą ciemność. Znasz to uczucie ?
Jeśli tak, to nie czekaj ani chwili dłużej , zacznij działać od zaraz. Szukaj pomocy.
Być może jesteś w stanie sama się zmobilizować, jeśli tak to zacznij zmieniać codzienne nawyki i staraj się :
dobrze wysypiać
zdrowo odżywiać
dużo spacerować
Jeżeli nie jesteś w stanie sama sobie pomóc, nie wiń się za to, w takiej sytuacji należy niezwłocznie zgłosić się najlepiej do psychiatry. Lekarz stawiając diagnozę, pokieruje cię dalej, na leczenie farmakologiczne, lub na psychoterapię, być może zaleci ci i leki i wizytę u psychologa lub psychoterapeuty.
Depresja to nie grypa, nie ma jednego sprawdzonego sposobu na leczenie tego stanu.
Chemia mózgu i wpływ najróżniejszych czynników mogą ją spowodować i z tego powodu celowanie z lekami także może chwilę potrwać. Nie każdy reaguje tak samo na konkretny lek, na szczęście antydepresanty nie są łatwo dostępne i raczej nie kupisz ich z polecenia przysłowiowej "cioci Zosi".
Polecać można książki , te o depresji również. Często zrozumienie czym je ta choroba, pomaga w jej leczeniu i wychodzeniu z tego stanu. Czytaj, nawet jeśli czytanie chwilowo nie sprawia ci przyjemności, to z pewnością jest dobrą gimnastyką dla mózgu, a to właśnie twój mózg jest chory i potrzebuje różnych bodźców by się z tą podstępną , często śmiertelną chorobą uporać.
Depresja – która jest chorobą psychiczną – nawet jeśli nie daje zbyt wielu objawów somatycznych, jest także chorobą ciała, ponieważ organem, który jest zaatakowany przez chorobę, jest mózg. To tam pojawiają się myśli, uczucia czy nastroje. Jeżeli nie podważamy chorób innych organów, np. nadciśnienia (choruje serce) czy astma (chorują płuca), to nie powinniśmy zaprzeczać istnieniu chorób, w przebiegu których choruje mózg.
Depresja trwa zawsze dłużej niż chwilowe obniżenie nastroju, pozbawia chorego radości życia, choć często taka osoba świetnie się maskuje. Być może mijasz ją codziennie, a ona z uśmiechem odpowiada ci na powitanie, być może pracuje jak zawsze, choć jest trochę bardziej wycofana, być może unika trudnych pytań lub wprost odpowiada, że wszystko jest okej.
Światowy dzień walki z depresją, motywuje do tego aby bliżej zapoznać się z tym od lat zamiatanym pod dywan tematem. Zrozumienie istoty tej choroby i poznanie schematów zachowania w stosunku do osób dotkniętych schorzeniem, być może przyczyni się do pokonania przez kogoś tej trudnej choroby, uratowania czyjegoś życia.
Podstawowa wiedza o depresji, może pomóc skutecznie się przed nią chronić.
Comments