W Nepalu próżno szukać luksusu z najwyższych półek, ale zdarzają się obiekty pięcio lub czterogwiazdkowe, jak ten hotel, który na Tripadvisor ma świetne opinie „najlepszego hotelu w mieście”.
Royal Penguin Boutique Hotel & Spa jest jednym z dwóch hoteli tej sieci, położonych w najbardziej znanej turystycznej dzielnicy Katmandu - słynnym Thamelu.
O samym Thamelu czyli najsłynniejszej dzielnicy miasta już niebawem będzie można poczytać tutaj.
Ten butikowy hotel oferuje swoim gościom 14 dźwiękoszczelnych pokoi, co jest dość istotne z racji położenia przy gwarnym turystycznym deptaku.
Pokoje w zależności od powierzchni i wyposażenia nieco się od siebie różnią, aczkolwiek utrzymane na podobnym poziomie.
Hotel urządzony w stylu powiedziałabym „wolnym”, totalny „freestyle”, trochę nawiązującym do jaskiń lodowych, a trochę do nowoczesnych obiektów, w których dekoratorzy puszczają wodze fantazji. Kolorowe geometryczne wzory współgrają z kryształowymi żyrandolami, ultrafioletowym światłem i imitacją lodowca na sufitach i ścianach, czy młynkami modlitewnymi w starożytnym buddyjskim stylu na korytarzach.
W pokojach na gości czekają mocno już przykurzone wielkie maskotki, lwy, tygryski i misie.
Na wyposażeniu pokoju mini barek z lodówką, serwis kawowy, czajnik, szafa z sejmem, biurko, kanapa w pokoju dziennym i masywne łóżko. W pokojach o podwyższonym standardzie zdarzają się urządzenia do ćwiczeń typu rower stacjonarny lub orbitrek.
Każdy pokój ma własny router do wifi, bez zawrotnej prędkości, ale spokojnie można odebrać pocztę i sprawdzić wiadomości.
Na wyposażeniu łazienki duża podwójna wanna, kabina z hydromasażem, płaszcze kąpielowe, kosmetyki i zestawy higieniczne i suszarka do włosów.
Codzienny serwis sprzątający, wymiana ręczników na życzenie gościa oraz butelka wody mineralnej gwarantowana.
UWAGA - w Nepalu woda z kranu nie nadaje się do spożycia nawet po przegotowaniu.
Istotnym i miłym akcentem jest Free Breakfast - menu śniadaniowe dostępne dla gości 24h na dobę włącznie z dostarczeniem do pokoju bez dodatkowych opłat.
Restauracja hotelowa urządzona w klimacie groty lodowej serwuje dania kuchni głównie włoskiej, ale również kilka pozycji z kuchni hinduskiej i lokalnej nepalskiej.
Uwagę w restauracji przykuwają oryginalne meble ręcznie wykonane z litego drewna.
Obiekt delikatnie mówiąc zasługuje już na lifting lub przynajmniej gruntowne porządki, ale biorąc pod uwagę fakt, iż jest to zakurzone Katmandu, można przymknąć oko na smugi na oknach i wszędobylski pył.
Położenie hotelu to kolejny plus. W sercu turystycznej dzielnicy i około 15 minut drogi od lotniska. Przy dokonywaniu rezerwacji online dostępna opcja zamówienia prywatnego kierowcy, który czeka na gości z wypisanym na karcie nazwiskiem przy wyjściu z terminala. Ta opcja jest najwyraźniej bardzo popularna ponieważ wychodząc z lotniska natknęliśmy się na cały tłum kierowców z takimi kartkami.
Opłata za przejazd z lotniska do hotelu w naszym przypadku wyniosła 15$, a w drodze powrotnej już tylko $12. Taryfa nocna to $30.
Recepcja czynna całą dobę, można tam wymienić walutę, zakupić wycieczkę fakultatywną, wynająć auto, wynająć komputer, a nawet zamówić usługę zakupów spożywczych.
Hotelowe SPA oferuje cały szereg zabiegów na całe ciało i twarz włączając masaże zamawiane do pokoju. W hotelu w strefie SPA sauna i turecka łaźnia.
Nasz tygodniowy pobyt w tym w pokoju oznaczonym w jako Penthouse kosztował 2095 PLN, rezerwacji dokonaliśmy jak zawsze przez booking.com